Na liście lektur obowiązkowych w szkole podstawowej znalazł się wybrany reportaż Melchiora Wańkowicza ze zbioru zatytułowanego „Tędy i owędy”.
Książka ma charakter wspomnieniowy, wszystkie teksty łączy bohater, którym jest sam autor. Opowiadania mają charakter gawędy, można się w nich także doszukać podobieństwa do reportażu, bo są oparte na faktach.
Melchior Wańkowicz – narrator opisuje lata swojej młodości, czasy szkolne i studenckie, doświadczenia ze Stanów Zjednoczonych tuż po wojnie i lata sześćdziesiąte w PRL-u.
Autor jest postacią, którą wyróżnia wielka inteligencja, spryt, poczucie humoru i wrażliwość. Czasem bywa złośliwy i nieprzewidywalny, pewny siebie. Bywało, że posuwał się do kłamstw, aby osiągnąć swój cel.
Ze względu na Wasz wiek i doświadczenia najciekawsze mogą się okazać wspomnienia z czasów szkolnych. Już sam tytuł rozdziału: „Mozolną ścieżką wiedzy” wiele mówi o narratorze jako uczniu. Wańkowicz wspomina, że bardzo bał się egzaminów wstępnych do drugiej klasy. W tym rozdziale znajdują się informacje o stroju obowiązującym gimnazjalistów: czarny mundur z niebieskimi mankietami była zapinany na dziewięć srebrnych guzików.
W szkole narrator uchodził za lenia. Wraz z kolegami robił sobie żarty z nauczycieli. Na każdego mieli oni jakiś sposób. Przez belfrów nazywany był zakałą, ale jednak był przez nich lubiany. Bał się matury z matematyki, ponieważ całe lata nie uczył się, tylko stosował „chwyty ściągaczowe”. Musiał pisać poprawkę i w końcu udało mu się zdać matematykę w języku polskim. Natomiast nie zdał jej w języku rosyjskim.
Z pierwszego rozdziału dowiadujemy się również o pierwszych miłostkach, a potem o podbojach Wańkowicza. Czytamy na przykład o tym, że dzięki pułapce, którą obmyślił z kolegami, udało mu się zdobyć pewną rozwódkę będącą obiektem westchnień wielu chłopców. W dniu jej wyjazdu otrzymał od niej zielone róże, które z kolei podarował innej kobiecie.